Po długiej zimie przyroda w końcu budzi się do życia. Dzieci mają z tej okazji mnóstwo pytań i własnych obserwacji.
To świetny moment, żeby zaciekawić je przyrodą i wytłumaczyć, że wiosna to okres, kiedy po potrzebnym spoczynku następuje okres narodzin (nowe listki na drzewach, przemiany poczwarek w motyle, zakładanie gniazd, w których ptaki będą wysiadywać jajka) i “pobudki” z zimowego snu (zwierzęta wychodzą z norek, drzewka owocowe wypuszczają kwiaty, które dadzą im nowe owoce, a słońce świeci dłużej).
Podajemy kilka faktów, którymi można zafascynować maluchy:
- Pierwszego dnia wiosny (21 marca) na całym świecie dzień (między wschodem i zachodem) trwa tyle samo.
- Słowo wiosna pochodzi od prasłowiańskiego wyrazu vesna – czyli “wesoła”.
- Małe ptaki uczą się śpiewać właśnie wiosną.
- Jednym z pierwszych kwiatów kwitnących wiosną jest mniszek, który później zamieni się w dmuchawce.
- Już 2 stopnie różnicy w temperaturze mają wpływ na tulipana. Rozchyla on swoje płatki powyżej 15 stopni Celsjusza, a poniżej 13 – zamyka.
- Pokrzywa obrastająca pobocza i zagajniki jest ziołem leczniczym, które wiosną zawiera najwięcej składników zdrowotnych. “Gdy poparzy Cię pokrzywa, będziesz zdrów jak ryba”.
Wiosna różnorako wzmaga wszechstronny rozwój dzieci. Aktywne spędzenie czasu na zewnątrz może trwać dłużej, a zieleń pobudza ich zmysły i wyobraźnię. To także świetny temat do rozmów, w których maluchy mogą także dać upust wyobraźni i rozwijać kreatywność:
Maciek: A mnie mucha ugryzła.
Monika: Mucha cię ugryzła?
Maciek: Taki bąbel mam.
Monika: Gryzą cię muchy.
Maciek: No, takiego bąbla mam.
Monika: Czyli macie gryzące muchy.
Maciek: A po pokrzywie są też bąble.
Monika: Tak, po pokrzywie są bąble.
Maciek: A moja ciotka to zrobiła sobie bąbla. Na palcu
Monika: Aha, na palcu.
Maciek: A moja mama to tak zrobiła sobie bąbla, a w środku była woda w tym bąblu. I ścisnęła, i wyleciała.
Monika: Wyleciała woda. Hmm, sprytny sposób na bąbla.
Maciek: Wtedy przyciskam i przyklejam plaster.
Monika: Dobrze. Wtedy pomagasz mamie. No widzicie, jacy jesteście pomocni. A jaki masz sposób na te bąble po pokrzywach?
Maciek: Może można je uciąć.
Monika: Uciąć. A ty jaki sposób wymyśliłaś?
X: Ja wymyśliłam, że jakby ugryzła żmija, to trzeba by zakleić plastrem.
Monika: Ooo, plastrem.Maciek: A jakby osa ukąsiła, to takim liściem do jedzenia.
Monika: A jakim liściem?
Maciek: To są takie… pokrzywowe listki.
Monika: Czyli…
Maciek: Od kapusty.
Monika: Mądre! Ty mówisz, że liść od kapusty pomaga. Ja też o tym słyszałam.
Maciek: Proszę pani, ja mam sposób na te pokrzywy.
Monika: Jaki masz sposób na pokrzywy?
Maciek: Jak będą kamyki trzy, to te kamyki położyć na takie liście.
Monika: I przejść po tych kamykach?Maciek: No, no.
Monika: Świetny pomysł i przynajmniej cię nie poparzą pokrzywy.
Maciek: Można skosić.
Monika: O, można skosić pokrzywy.
Maciek: A kiedyś to ja miałem jakiś materiał i próbowałem je urywać.
Monika: I udało się?
Maciek: Nie.
Monika: O, widocznie materiał był za cienki.
Maciek: Jeszcze mam sposób na liście.
Monika: Jaki masz sposób na liście?
Maciek: Sposób mam na liście, żeby te liście pokopać.
Monika: No tak.