Kolejnym modułem projektu „Przedsiębiorcze dzieci” były reklamy. Temat chwytliwy, dla dzieci jasny i zrozumiały. W większości przypadków dzieci potrafiły powiedzieć co to jest reklama (kolorowa, książeczki), czemu służy, jak jest skonstruowana – że ma uwypuklać pozytywne cechy, często ulepszając rzeczywistość.
Kiedy zaczęłam pytać, czy w reklamie zawsze mówi się prawdę dzieci zaczęły dzielić się swoimi historiami. Piotrek powiedział, że kiedyś reklamowano, że jakiś stworek miał wydawać dźwięki. Kiedy sprawdził go w sklepie on nic nie mówił (już nie wyjaśniałam, że po prostu nie miał baterii 😉 i przez to go oszukano. Patryk mówił „ze nieraz mówią że coś jest dobre a to jest niedobre”.
W wielu grupach dzieci rozglądały się w przedszkolu lub na spacerze po okolicy wypatrując reklam – dzieci były często zaskoczone powszechnością jej występowania – np.zauważały banery na samochodach.
Dzieci same też poprzynosiły gazetki z reklamami (dziewczynki głównie z kosmetykami i lalkami, chłopcy zaś z lego i produktami spożywczymi). Oglądaliśmy gazetki i rozmawialiśmy co nam się podoba w tych reklamach i co chętnie byśmy kupili.
Ciekawym elementem sekcji „Reklamy” były wspólne zabawy w tworzenie sloganów:
W przedszkolu w zabawach próbowaliśmy zareklamować pewne towary takie jak owoce, warzywa, zabawki czy produkty ze sklepiku. Zaczęło się od prezentacji naszych reklam- dzieci od razu zauważyły nienaturalny język, to „że w reklamach mówią same super rzeczy”, wychwyciły nieprawdę np. gdy zjem czekoladki mam super- moc. –„chyba super choroby”, „Super zepsute zęby”J Jednak reklamowanie produktów dla dzieci było nie lada wyzwaniem- wiedziały, że reklama ma być „miła” i „trzeba chwalić”, ale „W telewizji jest inaczej” . Zorganizowałyśmy więc telewizor, czyli karton z dziurą- było o wiele łatwiej a na pewno atrakcyjniej.
Projekt współfinansuje m. st. Warszawa